
Bicyklem przez jesień
| Tomek Dzięcielski
Tłok w tramwajach, klubach i pubach. Poranne przymrozki i coraz chłodniejsze wieczory. Liście zalegające na chodnikach i parkowych alejkach. Nietrudno zauważyć, że jesień zadomowiła się u nas na dobre. Wielu powie, że sezon rowerowy mamy już za sobą. Ale czy na pewno?
Owszem – jesień nie jest synonimem pogody sprzyjającej rowerowym przejażdzkom. Wystarczy jednak odpowiednio się ubrać, a chłód, deszcz, czy wiatr, przestaną być groźne. Reguła w kompletowaniu jesiennego stroju na rower jest prosta. Należy ubrać się ciepło, ale nie można z ilością warstw przesadzać. Łatwo się bowiem przegrzać. Warto zaopatrzyć się przede wszystkim w kurtkę chroniącą przed wilgocią i wiatrem. Najlepiej z tkaniny odprowadzającej wilgoć na zewnątrz. Trzeba też pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu pleców, zwłaszcza okolic nerek. Przy niższych temperaturach nie powinno zapominać się o czapce. Rozsądnym rozwiązaniem jest kominiarka, która skutecznie ochroni twarz przed chłodnymi podmuchami, a także kask, chroniący cyklistę przed ewentualnymi urazami głowy.
Jeśli warunki atmosferyczne nie dopiszą, dobrze jest zaopatrzyć się w smar przeznaczony do jazdy „na mokro”. Jest on znacznie bardziej odporny na wypłukiwanie niż smar letni. Zapewnia więc odpowiednią konserwację układu napędowego na dłuższy czas. Przydatny okaże się także błotnik rowerowy. Chcąc jeździć bezpiecznie, nie możemy zapomnieć o lampkach, dzięki którym będziemy widoczni na drodze, wracając do domu późną porą. Jeśli przygotujemy się do jazdy w taki sposób, możemy ze spokojem ruszać w drogę.
Gdzie się przejechać? Bez dwóch zdań warto wybrać się nad poznańską Maltę. Malowniczą trasę wokół toru regatowego bardzo często odwiedzają tutejsi cykliści. To idealne miejsce dla osób chcących zrelaksować się na rowerze. Coś dla siebie znajdą tu też jednak miłośnicy mocniejszych rowerowych wrażeń. Zapewnią je pagórki znajdujące się w sąsiedztwie jeziora oraz okolicznych lasach. Planując przejażdzkę, należałoby zwrócić uwagę także na szlak Rusałka – Strzeszynek – Kiekrz, łączący trzy leżące w granicach Poznania jeziora. Stosunkowo słoneczna jesień sprawia, że brak asfaltowej drogi na tej trasie, nie stanowi większego problemu.
Rower to jednak nie tylko rekreacja. Za jednośladem przemawia również fakt iż, jako alternatywny środek lokomocji jest gwarantem niezależności w poruszaniu się po mieście. Z powodzeniem zastąpi tramwaj, autobus, a nawet samochód, będąc jednocześnie doskonałą receptą na jesienny ścisk, o którym była mowa wcześniej. Zapewnia ponadto dużą swobodę wyboru trasy. Daje wreszcie komfort nagłej jej zmiany, umożliwiając skuteczne unikanie drogowych korków. Korzystając z roweru, nie musimy martwić się o to, że spóźnimy się na uczelnię lub do pracy z powodu utrudnień w ruchu drogowym, czy też za sprawą ewentualnego strajku pracowników komunikacji miejskiej.
Czy to się opłaca? Pewnie! Niepodważalnym plusem jest bowiem stosunek ceny roweru, do korzyści, jakie niesie z sobą jego użytkowanie. W sprawny, używany rower, bez problemu zaopatrzymy na terenie Starej Rzeźni. Na odbywającym się tam w każdą niedzielę pchlim targu, można kupić niezwykle popularne w ostatnim czasie „holendry”, „składaki”, „kolarzówki”, a także nowsze rowery miejskie. Dostępne są modele męskie, jak i „damki”, a dolna granica cenowa to 100 zł. Oprócz rowerów, znajdziemy tam także rozmaite części i akcesoria rowerowe z drugiej ręki. Lokalnym zagłębiem używanych dwóch kółek jest natomiast miasteczko Czacz, leżące na trasie Poznań – Wrocław. To właśnie tam, w weekendy, dosłownie roi się od sprzedawców oferujących rowery uznanych zagranicznych marek. Poszukiwacze rowerowych skarbów powinni rzucić okiem na niedzielną giełdę na pl. Wielkopolskim, gdzie od czasu do czasu trafią na prawdziwe klasyki, takie jak Huragan, czy Jaguar. Warto pamiętać, że otworem stoją również stosunkowo bogate zasoby polskich i zagranicznych serwisów aukcyjnych.
Okazuje się, że nie taka jesień dla cyklisty straszna, jak ją malują. Nie warto odstawiać roweru do ciemnej piwnicy, czy wózkarni i rezygnować z drzemiącego w nim potencjału. Jest na to stanowczo za wcześnie. Wjedźmy w jesień pełną parą! Szerokiej drogi!
Galeria





