
Bezdomne wampiry o zmroku - czyli przypowieści o Szlurpie i Blurpie. Recenzja
| Józek Śliwiński
W ponurych realiach polskiego PRL'u. W posępnych czasach smutku i tęsknoty. W przerażającym warsztacie komiksowego autora... Siedział przed laty Tadeusz Baranowski i tworzył. Tworzył bohaterów tak kuriozalnych, że aż stali się codziennością kolejnych pokoleń. Historie tak absurdalne i pomylone, że aż nadawały sens smętnym dniom i rozświetlały chmurne chwile. Takie to były czasy, do których dzisiaj, w większej, lepszej i pełniejszej formie wracamy.
Łatwo spostrzec stojące za słowami niniejszego wstępu uwielbienie, jakim darzę twórczość Mistrza Baranowskiego. W czasach, gdy polski rynek komiksowy oferował głównie podróbki frankofońskich hitów, przedruki Thorgala, siermiężne powieści historyczne i jeszcze mniej wybredne utwory propagandowe, były one. Kolorowe i szalone, po brzegi wypełnione groteską, absurdem i zabawą komiksowa formą, oprawione w kreskę, której nie sposób pomylić z żadną inną - komiksy Tadeusza Baranowskiego.
Album "Bezdomne wampiry o zmroku" zawiera w sobie (sygnalizując to tytułem) dwa poprzednie zbiory szortów ze Szlurpem i Blurpem tj. wydany w 2005 r. album "O zmroku" oraz "Bezdomne wampiry" z 2012 r. Co prawda podobny integral otrzymaliśmy już w roku 2017 r., jednak teraz dostajemy 4 dodatkowe historie: "Wampiry w czasach pandemii", specjalnie przygotowaną przez pana Tadeusza okładkę oraz to, co cieszy mnie najbardziej – wielki format, w którym plansze Mistrza wybrzmiewają jeszcze pełniej, niż dotychczas.
Mimo olbrzymiej słabości do twórczości Tadeusza skłamałbym, twierdząc, że fabularnie jest to jeden z moich ulubionych albumów. Dziwne, zważywszy, że konwencja łącząca horror z komedią należy do jednej z moich ulubionych. Być może winny tego stanu rzeczy jest... Jean Dufaux odpowiedzialny za scenariusze 8 z 12 starszych historii zawartych w zbiorze. Szorty z 2009 r. oraz te najnowsze, powstałe w czasie pandemii, mają charakter raczej sentymentalnego powrotu ku uciesze fanów, niż pełnoprawnej twórczości z okresu szczytowej formy autora.
Najnowszy album Tadeusza Baranowskiego stanowi prawdziwą gratkę dla wszystkich, którzy wychowali się na jego komiksach. Wydano go na doskonałym papierze w powiększonym formacie, dzięki czemu takie odcinki, jak "Szlurp i Blurp kontra Thorgal" zdobne w głębokie pejzaże i plastyczne kompozycje plansz uderzają z podwójną siłą. To także album bezprecedensowy, jako lektura dla najmłodszych, którą śmiało można zarażać kolejne pokolenia.
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Cena okładkowa: 89,90 zł
Format: 245x325 mm
Liczba stron: 104
Oprawa: twarda
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: wrzesień 2022